Jak rozpocząć swoją przygodę z siłownią?
Przede wszystkim muszą być… chęci. Absolutnie nie jestem zwolenniczką zmuszania się do aktywności fizycznej jaką są ćwiczenia siłowe. Być może istnieje sport, który będzie Ci znacznie bardziej odpowiadać i wywoływać ogrom satysfakcji i uśmiech na twarzy. Może jesteś typem osoby kochającej wodę i wybierzesz pływanie? A może lubisz rekreację na świeżym powietrzu i zdecydujesz się na uprawianie nordic walking’u lub jazdę na rowerze MTB? Wszystko zależy od Ciebie!
Gdybym miała polecić formę aktywności fizycznej osobie, która nie wie „za co się wziąć” – zdecydowanie sugeruję siłownię lub trening siłowy w domu. Dlaczego? Argumentów jest tak wiele, że powstanie z tego osobny wpis, tu wymienię takie korzyści jak dopasowanie treningu do wieku, możliwości czy problemów zdrowotnych, poprawę metabolizmu, możliwość pracy nad całym ciałem a nie pojedynczymi partiami, u osób chorujących obniżenie poziomu cholesterolu LDL, poprawę pracy jelit czy ułatwienie ustabilizowanie cukru we krwi. Nie mogę również nie wspomnieć o korzyściach niefizycznych takich tak poprawa samopoczucia, możliwość odstresowania się na treningu czy z czasem zwiększenie pewności siebie.
Jak zacząć? Z GŁOWĄ!
Przez pierwszy miesiąc wykonywać 2 lub 3 treningi tygodniowo przeplatane dniami wolnymi od aktywności fizycznej. Odpoczynek, regeneracja i relaks są tak samo ważne (a może i ważniejsze) jak aktywność fizyczna. Jeśli zdecydujemy się rozpocząć swoją przygodę z siłownią – polecam pierwsze treningi wykonać pod okiem dobrego trenera personalnego. Im w szybszy oraz dokładniejszy sposób zaznajomimy się z wzorcami ruchowymi, prawidłowym oddychaniem, odpowiednim ułożeniem kończyn, stawów i innymi – tym lepiej dla naszego zdrowia, sylwetek i umysłu. Uważam, że najbardziej odpowiednim treningiem dla osób początkujących jest trening całego ciała na jednym treningu (full body workout) lub ewentualnie podział treningu na góra/dół i wykonywanie ich naprzemiennie. Każdy z treningów należy uprzedzić odpowiednią rozgrzewką, a po wykonanym treningu warto wykonać rozciągnie.
Nie rozpoczynajmy przygody ze sportem od morderczych treningów na początku (i wystrzeliwania się z wszystkich możliwych rodzajów broni już w pierwszej bitwie). Trening ma kojarzyć się z przyjemnością dla ciała i umysłu. Nie forsujmy się, nie wykonujmy 6 razy w tygodniu treningu siłowego a po każdym treningu 40 minut cardio na orbitreku, bieżni czy rowerze! Na pewno nie przyniesie to oczekiwanych rezultatów sylwetkowych a do tego… może negatywnie wpłynąć na nasze zdrowie, układ hormonalny czy organy np.: tarczycę czy nadnercza.
Wraz ze stażem w wykonywaniu ćwiczeń siłowych, naszym czuciem mięśniowym i odpowiednio dobranym systemem żywieniowym trening będzie ulegał ewaluacji. Warto również pamiętać, że nasze ciała aby mogły się zmieniać potrzebują bodźców. Jednym z najlepszych będzie wówczas odpowiedni progres (stopniowe zwiększanie ciężaru lub ilości powtórzeń w serii), poprawa mobilności i techniki wykonywanych ćwiczeń czy dodatkowe formy zwiększenia możliwości siłowych (superserie, dropsety czy gigaserie).
Najważniejsze to nie zapominać o tym, że aktywność fizyczna to tylko składowa naszego życia. Tak samo ważna jak nasze relacje z rodziną i znajomymi, sposób odżywiania, praca, odpowiedni odpoczynek, sen i tysiące innych… 😉