Sezon na dynię w tym roku rozpoczął się wyjątkowo szybko, co absolutnie mnie nie smuci a wręcz cieszy. Oczywiście z pierwszej dyni wykonałam puree, które wykorzystuję do najróżniejszych potraw (purre możemy zamrozić lub przechowywać w pasteryzowanych słoikach). Rok temu przy okazji dzielenia się przepisem na ciasto opisałam proces tworzenia pure -> Jesienne ciasto dyniowe
Pieczony pudding za pierwszym razem wyszedł całkiem smaczny, ale mało słodki. Druga wersja (z bananem) zdecydowanie bardziej podbiła moje kubki smakowe. Pudding ten najlepiej smakuje schłodzony i radzę go przechowywać w lodówce.
Składniki (3 porcje):
600g puree z dyni
3 jajka
150g banana
30g oleju kokosowego
20g gorzkiego kakao
150ml napoju roślinnego
łyżka cynamonu
2 łyżki erytrolu lub innego słodzidła
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Wszystkie składniki dokładnie blendujemy ze sobą. Masę przelewamy do silikonowej formy lub naczynia żaroodpornego i pieczemy około 60 minut (u mnie 30 minut na obu grzałkach, kolejne 20 minut na dolnej grzałce i ostatnie 10 minut znów na obu). Pudding studzimy w temperaturze pokojowej i chłodzimy w lodówce.
Wartości odżywcze porcji (1/3 puddingu):
341 kcal/ 11g białka / 36g węglowodanów / 17g tłuszczów