Kto piekł ponad 5cio kilogramową dynię i na dodatek miał niewiele miejsca w zamrażarce ten wie… że przez kolejne dni dodaje się ją do wszystkiego.
Tym sposobem powstał zapiekany dorsz z marchewką, pietruszką, puree dyniowym oraz ketchupem z cukinii, który już lekko przypomina mi świąteczną rybę po grecku. Po ryby niestety jako naród nadal sięgamy zbyt rzadko – więc jeśli uda mi się do niej przekonać choć jedną osobę – będę szczęśliwa.
Składniki (3 porcje):
450g filetów z dorsza
15g oliwy
450g marchwi (3 duże sztuki)
150g korzenia pietruszki (duża sztuka)
450g puree z dyni (czyli upieczonej lub ugotowanej dyni, którą po przestudzeniu blendujemy)
300g ketchupu z cukinii (lub puszka pomidorów lekko podgotowanych, tak by pozbyć się z nich częściowo wody)
sól, pieprz, ulubione przyprawy do ryb, czosnek granulowany, szczypta erytrolu, pół cytryny

Piekarnik rozgrzewamy do 220-230 stopni.
Świeże filety z dorsza suszymy, mrożone rozmrażamy i suszymy. Układamy rybę w naczyniu żaroodpornym polewając oliwą, soląc oraz przyprawiając ulubionymi ziołami i przyprawami. Następnie skrapiamy sokiem z połowy cytryny.
Marchew i pietruszkę trzemy na grubym oczku i nakładamy na rybę.

Następnie mieszamy dynię, ketchup z cukinii lub odparowane pomidory z puszki, szczyptę soli, szczyptę erytrolu oraz czosnek granulowany (możemy dodać również zioła np. bazylię czy oregano – ja ominęłam ten krok gdyż sięgnęłam po ketchup z cukinii zawierający sporą ilość ziół i przypraw).
Masę dyniowo-pomidorową wylewamy na rybę z warzywami i zapiekamy w nagrzanym piekarniku 30-35 minut. Ryba smakuje wyśmienicie zarówno na ciepło jak i zimno.

Wartości odżywcze (1 porcji):
302 kcal / 34g białka / 28g węglowodanów / 6g tłuszczów